|
Rynek
Mar 26, 2015 22:21:50 GMT 1
Post by NPC on Mar 26, 2015 22:21:50 GMT 1
Po jednej stronie gastronomia, dokładnie naprzeciwko ratusz, który sam zajmuje uliczkę od północy, centralnie w środku fontanna. Część wschodnia i zachodnia jest handlowo-usługowa, czyli jakieś tam sklepy, apteka, biblioteka.
|
|
|
Rynek
Mar 31, 2015 19:44:08 GMT 1
Post by Ylva Lyngstad on Mar 31, 2015 19:44:08 GMT 1
Ylva gnała właśnie załatwić jakieś bardzo ważne sprawy, skręciła z impetem w jakąś uliczkę i oto stanęła na przeciwko swojej dawnej przyjaciółki. – Katja. Przez moment patrzyła na Kat wielkimi oczami, ale zaraz zobojętniała. Wiedziała już z plotek, że Katja wróciła, więc wiedziała też, że prędzej czy później na nią wpadnie.
|
|
|
Rynek
Mar 31, 2015 19:45:44 GMT 1
Post by Ekaterine Tavadze on Mar 31, 2015 19:45:44 GMT 1
Katja kiwnęła głową i minęła ją bez słowa. (ostrzegałam)
|
|
|
Rynek
Mar 31, 2015 19:48:37 GMT 1
Post by Ylva Lyngstad on Mar 31, 2015 19:48:37 GMT 1
Ylva nie spodziewała się ciepłego przyjęcia, sama też nie zamierzała Kat witać ciepło, ale aż takiej reakcji nie przewidziała. Cóż, w ciągu ostatnich kilku lat wyrobiła w sobie na tyle dużo godności i grubej skóry, że wzruszyła tylko ramionami i poszła załatwiać swoje sprawy.
|
|
|
Rynek
Apr 3, 2015 15:26:20 GMT 1
Post by Valter Skovgaard on Apr 3, 2015 15:26:20 GMT 1
Valter wolał unikać kontaktów z cywilizacją, bo cywilizacja to generalnie nic dobrego, ale czasem zmuszały go do tego okoliczności – na przykład coś upierdoliło go w lesie i musiał sobie wysmarować rękę jakąś śmierdzącą maścią za grubą kaskę, żeby mu ta ręka nie odpadła. Nie lubił uzdrowicieli i wolał leczyć się sam. Tak więc wyszedł właśnie z apteki dokładnie z tym, czego potrzebował, i to w samą porę, bo dłoń mu już trochę siniała.
|
|
|
Rynek
Apr 3, 2015 15:34:04 GMT 1
Post by Varda Eldjarn on Apr 3, 2015 15:34:04 GMT 1
Varda zauważyła go, gdy wychodził z apteki, skonfrontowała jego wygląd z mentalnym obrazem zdjęcia Valtera, które ktoś jej pokazał i uznała, że każda okazja jest dobra, żeby się przedstawić. - Valter Skovgaard? Nazywam się Varda. Nie uśmiechnęła się, uśmiechy jej nie wychodzą.
|
|
|
Rynek
Apr 3, 2015 15:52:39 GMT 1
Post by Valter Skovgaard on Apr 3, 2015 15:52:39 GMT 1
Valter trochę się zdziwił, że ktoś się do niego odzywa w tych nadzwyczajnych okolicznościach przyrody – przyjrzał się jej ze zmarszczonymi brwiami, dłużej niż wypadało, ale maniery nigdy nie były jego mocną stroną, a w końcu wymruczał tylko coś, co można było uznać za potwierdzenie jego tożsamości, bo w istocie, według jego najlepszej wiedzy, był Valterem Skovgaardem i miało już tak zostać. Niezręczną ciszę, jaka zapadła, przerwał radosnym szczeknięciem Major, który bardzo się cieszył, że mógł Vardę poznać.
|
|
|
Rynek
Apr 3, 2015 15:58:10 GMT 1
Post by Varda Eldjarn on Apr 3, 2015 15:58:10 GMT 1
Czołem, Major! Varda grzecznie pogłaskała Majora po łebku, ale mam nadzieję, że on jej nie przewróci, bo tak o lasce to trudno. - Przepraszam, że się tak narzucam. Majorowi nie przeszkadzało, co? - Powiedziano mi, że jesteś jedynym człowiekiem w okolicy, który zna się na budowlance. VALTER JEST SŁYNNY.
|
|
|
Rynek
Apr 3, 2015 16:09:00 GMT 1
Post by Valter Skovgaard on Apr 3, 2015 16:09:00 GMT 1
Major był zachwycony. Jak zawsze. Cała przyjemność po jego stronie! Valter z kolei odszedł parę kroków i przysiadł na ławeczce, na której wyglądał naprawdę dziwnie, bo przypominał tresowanego niedźwiedzia, którego ktoś nauczył siadać; wyjął pudełko z maścią, wsadził w nie łapę, a potem wyjął, obwiązał jakimś kawałkiem nie najczystszej szmaty i dopiero wtedy spojrzał na Vardę, trochę zdziwiony, że wciąż tu jest. – Może – burknął. Tłumacząc na norweski: znał się, ale pewnie nie był jedyny. Nie był w końcu nastolatką, żeby go brać na wyjątkowość!
|
|
|
Rynek
Apr 3, 2015 16:19:21 GMT 1
Post by Varda Eldjarn on Apr 3, 2015 16:19:21 GMT 1
Ona tu nikogo nie zna! Dla niej jest jedyny. Tak ją poinformowano. Pokuśtykała za nim na ławeczkę. Jeśli trzeba, to Major może nawet położyć jej łeb na kolanach, będzie go głaskać! - Wprowadziłam się tu właśnie do domu Grethe i to straszna ruina. Potrzebuję pomocy. Zapłacę. Valter zna Grethe, bo Grethe czasami gotowała mu obiady. Jak chyba wszystkim pracownikom fizycznym w tym mieście. No i na pewno w tajemnicy przed Valterem myła Majora (bo Valter go raczej nie kąpie, co?) i podkarmiała.
|
|
|
Rynek
Apr 3, 2015 16:26:26 GMT 1
Post by Valter Skovgaard on Apr 3, 2015 16:26:26 GMT 1
Major z pewnością nie przepuści takiej okazji, psom zawsze brakuje miłości, a on był dużym psem i potrzebował dużo miłości, więc oczywiście, że położył łeb na jej kolanach. Valter zastanawiał się chwilę nad tym, co powiedziała – nie wątpił, że potrzebowała pomocy, skoro nie radziła sobie nawet z chodzeniem, ale wbrew pozorom nie lubił gadać o pieniądzach, więc tylko zapytał: – Co z nią? Takich obiadów się w końcu nie zapomina.
|
|
|
Rynek
Apr 3, 2015 16:29:59 GMT 1
Post by Varda Eldjarn on Apr 3, 2015 16:29:59 GMT 1
Nie wiem, czy Major polubi się z jej kotami. Ale to bardzo przyjazne koty! O ile koty mogą być przyjazne. Czasem patrzę na mojego i myślę, że to absolutnie nie jest możliwe. Ale tarmosimy za uchem. Spoko plusz. - Nie wstaje już prawie z łóżka. To musi być straszne, mieszkać z kimś i tylko czekać, aż umrze, bo wszystkie inne opcje już wykorzystano.
|
|
|
Rynek
Apr 3, 2015 16:40:13 GMT 1
Post by Valter Skovgaard on Apr 3, 2015 16:40:13 GMT 1
Major polubiłby się nawet z trollem, gdybym ten nie chciał go zjeść. Valter pokiwał ciężko głową, bo wszystko to było bardzo przykre, ale wszyscy w końcu muszą kiedyś umrzeć i nie ma co z tego powodu drzeć na sobie ubrań. Przyjrzał się Vardzie ponownie, bardzo uważnie. – To jakaś twoja ciotka? Musiał lubić Grethe, skoro interesowało go to na tyle, że wyartykułował pytanie głośno i wyraźnie; nie robił tego często.
|
|
|
Rynek
Apr 3, 2015 16:44:23 GMT 1
Post by Varda Eldjarn on Apr 3, 2015 16:44:23 GMT 1
Myślę, że taką starszą panią, która wszystkimi się opiekowała, ale nie wtrącała się w cudze życie i nie moralizowała wszyscy lubili. - Siostra mojej babci. Wyprowadziła się z Islandii na długo przed moimi narodzinami, ale zawsze wpadała na moje urodziny. Taki typ człowieka. Varda strasznie dużo dzisiaj mówi. - Mama bardzo nie chciała, żeby została sama. A ktoś bardzo potrzebował miejsca na ucieczkę.
|
|
|
Rynek
Apr 3, 2015 17:02:45 GMT 1
Post by Valter Skovgaard on Apr 3, 2015 17:02:45 GMT 1
Valter nie lubił moralizowania, co jest trochę dziwne, bo moje postacie zawsze miały wiele do powiedzenia na temat tego, co jest słuszne, a co nie. Ostatecznie uznał chyba, że to bardzo miło z jej strony, że przyjechała na koniec świata opiekować się starą, umierającą kobietą, ale nie powiedział tego głośno, bo nikt go w końcu o zdanie nie pytał; zamiast tego zapytał: – To z czym potrzebujesz pomocy? Już czuję, że to będzie wolontariat. Dziwię się, że on w ogóle ma jakieś pieniądze.
|
|