|
Post by Adolf Kaas on Apr 4, 2015 17:26:07 GMT 1
Nie. Klątwy łamie za grubą kaskę, ale co innego klątwy, a co innego takie drobiazgi. Wzięcie za coś pieniędzy od Zeldy uwłaczałoby jego arystokratycznej godności. Poza tym – w jego położeniu przysługi są bardziej opłacalne. Nie chodziło mu wcale o atrakcyjność lasu, był raczej ciekaw, czym Valter sobie zasłużył na to, by dostać kawałek lasu. Roześmiał się. – Las zawsze był dla mnie atrakcyjny. Nie pamiętasz, jak dwa lata temu tropiłem tam z Antonem trolle? Myślę, że Zedla powinna wiedzieć, że był to jeden z kaprysów Antona i że Anton wyszedł z tej przygody nieźle poturbowany. – Ale może tym bardziej powinno się go zamknąć. Żeby Anton nie wpadł na kolejny wspaniały pomysł.
|
|
|
Post by Zelda Amundsen on Apr 4, 2015 17:30:29 GMT 1
- Zawsze jestem pod wrażeniem - powiedziała Zelda z dziwnym uśmiechem. - Że co roku ktoś tam ginie, a ludzie wciąż myślą, że są wystarczająco sprytni, żeby się z tym zmierzyć. Nie mówiła o Adolfie, on miał do tego w pewnym sensie kwalifikacje, ale wyprawiało się tam mnóstwo ludzi, których przygotowanie można porównać do japonek z okazji wspinaczki skałkowej. Może zapytać, dlaczego Zelda uważa, że Valter zasłużył na to, żeby się tam rządzić.
|
|
|
Post by Adolf Kaas on Apr 4, 2015 17:39:58 GMT 1
Zapyta. Za chwilę. – Prawda? I potem to zdziwienie, gdy wracają bez rąk albo nóg. OMG, jego to autentycznie bawiło. (od razu dodam, że Anton wcale nie był zdziwiony, Anton chciał, żeby go poturbowało)
|
|
|
Post by Zelda Amundsen on Apr 4, 2015 17:42:00 GMT 1
(kwestia gustu) - A potem siedzimy i uchwalamy rentę za głupotę. Ją też by bawiło, gdyby nie to, że wiązały się z tym konkretne kłopoty.
|
|
|
Post by Adolf Kaas on Apr 4, 2015 17:47:40 GMT 1
(no co? nudził się chłopak!) – Czyli lepiej, kiedy w ogóle nie wracają. Rozumiem. Adolf dobrze wie, że najlepiej, kiedy w ogóle nie włażą do lasu, ale: żarciki, żarciki.
|
|
|
Post by Zelda Amundsen on Apr 4, 2015 17:52:12 GMT 1
Prawdę mówiąc był zaskakująco blisko poglądu Zeldy na ten temat i to zupełnie poważnie. Miała pewną alergię na skrajną głupotę. - Skovgaard nam to zapewni. Napiła się kawy.
|
|
|
Post by Adolf Kaas on Apr 4, 2015 17:56:40 GMT 1
Skoro o Valterze mowa... – Powiesz mi, czym sobie zasłużył na ten wspaniały prezent? Przyjrzał się jej uważnie.
|
|
|
Post by Zelda Amundsen on Apr 4, 2015 18:04:34 GMT 1
- Wszędzie potrzebni są odpowiedni ludzie na odpowiednim miejscu. Z jakiegoś powodu przyjmuje się, że do rządzenia nadają się najlepiej ludzie w garniturach. Ciekawe, czy Adolfowi też się tak wydawało. - Jeśli chodzi o las, nikt nie nadaje się do tego lepiej niż człowiek, który jest w niego wrośnięty i ma zacięcie, żeby bronić swojej samotni.
|
|
|
Post by Adolf Kaas on Apr 4, 2015 18:13:19 GMT 1
Raczej nie. A na pewno nie wydawało mu się, by ktokolwiek w garniturze mógł zarządzać lasem lepiej niż Valter. Pokiwał głową. – Zgadzam się. Ale nie była to do końca odpowiedź na jego pytanie.
|
|
|
Post by Zelda Amundsen on Apr 4, 2015 18:18:12 GMT 1
Według Zeldy była to odpowiedź. Tym sobie zasłużył, że był tubylcem. Skoro już omówili wątpliwości, powinni przejść do konkretów: - Myślisz, że zasadne będzie zastosowanie prawa krwi? Znaczyło to, że przez barierę bez problemu mogą przejść tylko osoby, których krew zostanie wykorzystana podczas budowy bariery. Niosło to tylko problem w postaci krewnych. Których Valter ani Zelda nie mieli.
|
|
|
Post by Adolf Kaas on Apr 4, 2015 18:31:47 GMT 1
Adolf zmarszczył brwi i zastanowił się krótko. – Tak. Anton nie powinien sprawiać problemów. Hahahaha, to żeś powiedział, Alf, serio, Anton = problemy. – Najwyżej sprawi problem sam sobie. Uśmiechnął się półgębkiem.
|
|
|
Post by Zelda Amundsen on Apr 4, 2015 18:34:21 GMT 1
Uch, Zelda nie pomyślała, żeby uwzględnić w tym Adolfa. - Nie możesz ominąć ochrony w inny sposób, kiedy już musisz? Skovgaard obiecał, że zastrzeli każdego, kto przekroczy granicę, a to źle wróży twojemu bratu. Przeszyła go uważnym spojrzeniem.
|
|
|
Post by Adolf Kaas on Apr 4, 2015 18:39:38 GMT 1
Myślę, że zbudowanie bariery z cudzej krwi jest sporo trudniejsze niż zbudowanie jej z własnej, ale co to dla takiego zdolnego czarodzieja jak Adolf, no nie? Spojrzał jej w oczy. – Mogę. Może.
|
|
|
Post by Zelda Amundsen on Apr 4, 2015 18:46:10 GMT 1
- Postronni wchodzą tylko za zgodą uprawnionych. Za rączkę. Dokończyła kawę i nabrała ochoty na papierosa. - Wyjdziemy? Tylko na chwilę, na papierosa, czy Adolf da radę na chwilę opuścić swój deser?
|
|
|
Post by Adolf Kaas on Apr 4, 2015 18:49:56 GMT 1
Kiwnął głową i podniósł się. Fajeczka ważniejsza od deseru. – Chyba, że zapłacą mi za to, żebym ich przeszmuglował. Mrugnął. Założył płaszcz.
|
|