|
Post by NPC on Mar 26, 2015 22:27:19 GMT 1
Raj wędkarza. Chociaż większość połowów do polowania na nyki, wciąż miło jest popatrzeć sobie na siaty pełne zwierzyny, łódki gotowe do wypłynięcia na morze i ogólnie - jest rhomantycznie (ale śmierdzi).
|
|
|
Post by Ingvaldsen on Apr 3, 2015 11:43:01 GMT 1
O tej porze nie było tu nikogo. Ingvald z niezadowoleniem stwierdził, że przy wietrze, który pizga z taką prędkością, łowienie nyk nie stanowi takiej rozrywki, jak zwykle. Mimo to stał w wodzie po pas i gwałtownie zanurzał się, żeby zobaczyć, gdzie te skurwysyny siedzą i wyciągał je jeden po drugim z gniazda, z którego nie zdążyły uciec, bo jeszcze się nie zorientowały, co się dzieje. Trzymał dwa egzemplarze przerzucone przez ramię i wiązał aktualnie jakiś supeł, pomagając sobie zębami.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 3, 2015 11:47:13 GMT 1
Co za ciężka i autentyczna miejscówka! - Czołem, świrze. Katja wyglądała bardzo dziwnie w tym miejscu, taka odstawiona, na obcasach i z idealnie uczesanymi włosami, które zdawały się mieć w dupie wiejący wiatr. Za ładna była na łowienie ryb, no. Ale jednak tu była. Co oznacza, oczywiście, że czegoś chce.
|
|
|
Post by Ingvaldsen on Apr 3, 2015 11:50:32 GMT 1
Ingvald spojrzał na nią bez emocji i skończył, co wiązał, a potem wyciągnął jeszcze jedną nykę. Ścisnął ją tak mocno, że straciła przytomność i spokojnie przewiesił ją sobie przez ramię. Obecność odpierdolonej jak na festyn Katji psuła mu dekorum.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 3, 2015 11:52:26 GMT 1
Zdarza się. (ten avek jest cudowny) - Gadatliwy jak zawsze, hm? Perfekcyjny uśmiech.
|
|
|
Post by Ingvaldsen on Apr 3, 2015 11:54:23 GMT 1
Ingvald westchnął głęboko i odezwał się ciężko. - Wypierdalaj, księżniczko.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 3, 2015 11:58:58 GMT 1
Haha, ta miłość. - Uwierz mi, przebywanie z takim barbarzyńcą jak ty sprawia mi równie wielką przyjemność, co tobie kontakt z cywilizacją w mojej postaci. Miłość od pierwszwgo wejrzenia. - Sprawę mam. Wciąż się uśmiechała.
|
|
|
Post by Ingvaldsen on Apr 3, 2015 12:00:51 GMT 1
On się nie uśmiechał, miał na twarzy jakiś paskudny grymas. Jeśli uważała, że go zainteresuje swoją sprawą, to grubo się myliła. - Co mnie to obchodzi?
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 3, 2015 12:02:08 GMT 1
Roześmiała się. - Jak to co? Chcę ci zapłacić. Pieniądze to jest dobra motywacja, nie?
|
|
|
Post by Ingvaldsen on Apr 3, 2015 12:06:15 GMT 1
Jest, jeśli ktoś ich potrzebuje. Niskie potrzeby życiowe Ingvaldsena całkowicie zaspokajało to, co robił, a dodatkowe fuchy łapał tylko, gdy coś go w nich zainteresowało. Rzadko, takiego człowieka ciężko zainteresować. Klapnął dwa razy dłonią, żeby pokazać jej, co myśli o jej gadaniu o propozycjach, które najwyraźniej uznawała za nie do odrzucenia. - W dupie mam twoje pieniądze. Krótko i na temat.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 3, 2015 12:08:47 GMT 1
Westchnęła ciężko. - Mój ojciec potrzebuje nyka. Widocznie uznał, że wysłanie mnie będzie zabawniejsze. Myślę, że jako człowiek, który eksperymentuje z lekami na żywych organizmach, ojciec Katji bardzo często kupował od Ingvalda nyki. Duże, silne, cięższe do złapania. Pewnie zwykle załatwiała mu je Zelda, nie?
|
|
|
Post by Ingvaldsen on Apr 3, 2015 12:10:43 GMT 1
- Godne podziwu poczucie humoru - powiedział Ingvald jadowicie. Jeśli Grigol naprawdę potrzebował nyki, to wysyłanie po nią Katji nie było zabawne, tylko głupie.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 3, 2015 12:12:17 GMT 1
Oj tam, oj tam. Jakąś sobie załatwi, nie? Przecież nie zależy od tego jego życie. - Przestań jęczeć jak rozpieszczona trzynastolatka. Założyła ręce na piersi.
|
|
|
Post by Ingvaldsen on Apr 3, 2015 12:14:53 GMT 1
- Kwestia towarzystwa, Kat Kat. Co więcej, kurwa, naprawdę zaczynasz działać mi na nerwy. Wyrzucił martwą nykę na brzeg. Była karłowata i i tak do niczego się nie nadawała. Pokazał jej palcami, jak przebiera się nóżkami przy chodzeniu. Pomyślał, że może tego nie wie, skoro nadal tu stoi.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 3, 2015 12:16:36 GMT 1
Parsknęła gorzkim śmiechem. - Powiedz, że ją jutro przyniesiesz i nie ma mnie w mgnieniu oka. Naprawdę. Zniknie tak szybko, jak się tylko da!
|
|