|
Post by Ingvaldsen on Apr 3, 2015 12:17:12 GMT 1
Niech znika teraz. - Chyba śnisz.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 3, 2015 12:18:03 GMT 1
Nie ma tak łatwo. - Aż tak nisko cenisz swój czas? Ona tu może stać. Przywykła.
|
|
|
Post by Ingvaldsen on Apr 3, 2015 12:24:42 GMT 1
Nie będzie tutaj stać, bo jeśli przekroczy pewną granicę, on po prostu wyjdzie na brzeg i jej wpierdoli. - Nie masz nic do zaoferowania.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 3, 2015 12:25:46 GMT 1
Przewróciła oczami. - Sprzedajesz facetowi nyki od wielu lat, kurwa, dzisiaj ci się zebrało na histerię? Zapaliłaby sobie papierosa, ale udaje, że nie pali.
|
|
|
Post by Ingvaldsen on Apr 3, 2015 12:26:19 GMT 1
- Tak.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 3, 2015 12:29:02 GMT 1
Głęboki oddech. - To czego chcesz?
|
|
|
Post by Ingvaldsen on Apr 3, 2015 12:30:04 GMT 1
- Żebyś wróciła, skąd przyszłaś - powiedział po prostu. Powiedział jej to właściwie w pierwszym spierdalaj, ale chyba nie rozumiała po norwesku.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 3, 2015 12:32:27 GMT 1
Wyjęła z torebki różdżkę, machnęła nią i wszystkie jego złapane nyki wylądowały w wodzie.
|
|
|
Post by Ingvaldsen on Apr 3, 2015 12:34:09 GMT 1
Były to cztery nyki. O cztery za wiele. Ingvald rzucił się gwałtownie w wodzie i sam wyciągnął różdżkę, ale jeszcze jej nie użył. Wyglądał, jakby miał kogoś zamordować gołymi rękami, zdecydowanie popierał tę formę.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 3, 2015 12:35:47 GMT 1
Tak z zaskoczenia: TELEPORTOWAŁA SIĘ.
|
|
|
Post by Ingvaldsen on Apr 3, 2015 12:39:08 GMT 1
I bardzo dobrze. Ingvald poświęcił minutę, żeby się uspokoić, bo zalewała go już krew, ale zaraz potem wyłowił martwe nyki, które wpadły do wody, robiąc to dla kontrastu różdżką. Krzyknął jeszcze coś o popierdolonych dziewuchach, doprawił to trzema przekleństwami i skończył z polowaniem.
|
|