|
Post by NPC on Mar 26, 2015 22:29:10 GMT 1
Główna droga prowadzi od autostrady aż do mostu i tam właściwie się kończy. Przez dziewięćdziesiąt dziewięć procent dni w roku jest oblodzona i nie da się po niej normalnie poruszać. Przez pozostały jeden procent zamienia się w rwącą rzekę, patrz: Rzeka płynąca główną drogą.
|
|
|
Post by Ingvaldsen on Apr 4, 2015 11:10:48 GMT 1
Była czwarta nad ranem i Ingvald właśnie zmierzał do domu. Zmierzał tak od dobrych dwóch godzin i był zaledwie w połowie drogi. Wciąż szedł interesującym szlaczkiem, cała główna droga jego. Barman przechował mu różdżkę, więc nie mógł się teleportować; to bardzo dobrze, bo chyba nie dotarłoby do jego pijanej głowy, jak durny to pomysł. Od pewnego momentu zaczęła mu się nudzić ta wędrówka, więc śpiewał swoim donośnym głosem wyćwiczonym na szantach.
|
|
|
Post by Varda Eldjarn on Apr 4, 2015 11:15:22 GMT 1
Porządne dziewczęta nie łażą nocami po drogach, ale.. Nie wiem, czy Varda jest porządna, ale na pewno nie jest dziewczęciem. Nie będziemy roztrząsać tego, co tu robiła. Po prostu. Szło jej się źle, bo ślisko a ona o lasce. Zatrzymała się przy jakimś drzewie, oparła się o nie i właśnie wtedy usłyszała Ingvalda. Ale podejrzewam; że słychać do o wieeeele wcześniej niż widać, co?
|
|
|
Post by Ingvaldsen on Apr 4, 2015 11:18:52 GMT 1
Właściwie to nawet uprzejmie z jego strony, że sygnalizuje swoją obecność. On za to nie zauważył Vardy, bo ona nie sygnalizowała swojej obecności w żaden sposób, a na dodatek kryła się za drzewem. Kontynuował więc swoją trudną wędrówkę.
|
|
|
Post by Varda Eldjarn on Apr 4, 2015 11:20:48 GMT 1
Zaraz zasygnalizuje! - Strasznie wyjesz! Zakrzyknęła zza jego pleców, w dodatku z cienia pod drzewem, można dostać zawału.
|
|
|
Post by Ingvaldsen on Apr 4, 2015 11:39:16 GMT 1
Stracił trochę równowagę. Można przyznać, że to z zaskoczenia. - No i co ci do tego? - zapytał napastliwie w przestrzeń, bo wciąż nie zidentyfikował miejsca pobytu Vardy.
|
|
|
Post by Varda Eldjarn on Apr 4, 2015 11:40:34 GMT 1
Varda się roześmiała. Ładnie się chwiał! - Straszysz wszystkie wiewiórki. Czy on jej będzie w tym mroku szukał?
|
|
|
Post by Ingvaldsen on Apr 4, 2015 11:53:27 GMT 1
Nie będzie szukał, będzie mówił do mroku. - Mam to gdzieś - oznajmił dosadnie.
|
|
|
Post by Varda Eldjarn on Apr 4, 2015 11:57:09 GMT 1
Tak też można. - To dlaczego przestałeś wyć?
|
|
|
Post by Ingvaldsen on Apr 4, 2015 11:58:10 GMT 1
Nie odpowiedział jej, tylko zaczął znowu śpiewać szantę o nykach z dalekich mórz, które wyginęły już.
|
|
|
Post by Varda Eldjarn on Apr 4, 2015 11:59:25 GMT 1
Piękny rym! Varda się roześmiała, nawet by z nim zaśpiewała, ale niestety nie znała tekstu.
|
|
|
Post by Ingvaldsen on Apr 4, 2015 12:01:35 GMT 1
Tekst nie był trudny. Wpisywał się dobrze w rytm marszu.
|
|
|
Post by Varda Eldjarn on Apr 4, 2015 12:03:37 GMT 1
To on wciąż szedł? Varda postanowiła, że będzie szła za nim. Tak na wypadek, gdyby miał paść na pysk. Wyglądał, jakby miał. Może nawet zaczęła coś tam do siebie śpiewać, ale pewnie była to jakaś islandzka piosenka; która psuła rytm marszu.
|
|
|
Post by Ingvaldsen on Apr 4, 2015 12:07:14 GMT 1
Tak, wciąż szedł. Był bardzo zdeterminowany, żeby dotrzeć do domu, co niestety nie przekładało się na tempo i jakość jego marszu. Był już bardzo zmęczony. Czuł, że godzinna drzemka w barze tylko wszystko pogarszała.
|
|
|
Post by Varda Eldjarn on Apr 4, 2015 12:09:44 GMT 1
Na fiordy trochę daleko, nie? W końcu go dogoniła. Nawet o lasce chodziła szybciej niż teraz on. Islandzka piosenka go nie irytowała?
|
|