|
Post by Lena Gilbert on May 4, 2015 19:20:50 GMT 1
Poglaskala go po ramieniu. - Powiedz mi w takim razie, co czujesz.
|
|
|
Post by Gilbert on May 4, 2015 19:36:52 GMT 1
- Że cię skrzywdziłem. Że jesteś przestraszona, wycofana i ciągle obawiasz się, że nasze małżeństwo skończy się równie nagle, co się zaczęło.
|
|
|
Post by Lena Gilbert on May 4, 2015 19:40:09 GMT 1
Zagryzla warge. - Bo tak jest. Boje sie, jestem zraniona. Bardzo sie staram, zebys czul tylko te dobre uczucia. Widocznie niezbyt dobrze mi to wychodzi.
|
|
|
Post by Gilbert on May 4, 2015 19:43:02 GMT 1
Westchnął i rozczochrał nerwowo włosy. - Chciałbym, żebyś znów mi ufała, Lena. Żałuję, że cię zdradziłem, żałuję tego, jak potraktowałem cię we Włoszech i pocieszenia, którego szukałem, kiedy odeszłaś. Podobała mi się każda z tych rzeczy, są dla mnie jasne i oczywiste, ale nie mogę się od nich oderwać, kiedy widzę, jak bardzo cię to zmieniło.
|
|
|
Post by Lena Gilbert on May 4, 2015 19:46:19 GMT 1
- Daj mi jakis powod, bo ciagle mam wrazenie, ze mi sie wymykasz, szukasz jakiegos wyjscia awaryjnego, zeby sie uwolnic. Pomoz mi poczuc sie znow kochana. Coz za apel!
|
|
|
Post by Gilbert on May 4, 2015 19:50:49 GMT 1
Przemyślał sprawę. - Dobrze. Nachylił się do jej ucha, szepnął kilka gładkich słówek i ugryzł w płatek, po czym wyprostował się i odgarnął włosy z czoła. - Chcesz kawy? Hahahahaha. Będzie ją zarywał czy co?
|
|
|
Post by Lena Gilbert on May 4, 2015 20:02:14 GMT 1
A niech zarywa, jesli ma to pomoc. Usmiechnela sie. - Tak. Duzej, wlasciwie gigantycznej kawy. Zaczela sie podnosic z lozka.
|
|
|
Post by Gilbert on May 4, 2015 20:12:21 GMT 1
Przyciągnął ją do siebie, zanim zdążyła się podnieść. - Mamy jeszcze dużo czasu przed moim spotkaniem z zarządem - zauważył. Jak widać istnieją zalety wstawania wcześnie rano. Można je wymienić na palcach jednej ręki.
|
|
|
Post by Lena Gilbert on May 4, 2015 20:14:43 GMT 1
Tak, na jednym palcu. - Nawet nie wiem, ktora godzina, musi byc beznadziejnie wczesnie - wymruczala. Siodma?
|
|
|
Post by Gilbert on May 4, 2015 20:25:04 GMT 1
- To co chcesz robić? Pytanie było prawie pozbawione podtekstu. Prawie.
|
|
|
Post by Lena Gilbert on May 4, 2015 20:30:41 GMT 1
Przetoczyla sie na niego i ugryzla go w szyje. - Pare rzeczy by sie znalazlo. Pranie, sprzatanie, prasowanie... Zart, oczywiscie.
|
|
|
Post by Gilbert on May 4, 2015 20:36:40 GMT 1
Syknął i wbił palce w jej pośladek. - Ostatni raz. Proszę.
|
|
|
Post by Lena Gilbert on May 4, 2015 20:39:12 GMT 1
Spojrzala na niego. - Znow chcesz, zebym ci odmowila? Myslisz, ze sie uda?
|
|
|
Post by Gilbert on May 4, 2015 20:42:12 GMT 1
- Nie. Chcę, żebyś poczuła, że to ostatni raz przed dłuższą przerwą. Myślę, że nie ma co na siłę pchać ich w złym kierunku, ani też nie ma sensu, żeby sami się w nim pchali.
|
|
|
Post by Lena Gilbert on May 4, 2015 20:45:33 GMT 1
A to nawet nie bedzie trudne, wystarczy dopuscic do siebie troche tego smutku. Nachylila sie i pocalowala go dlugo i tesknie.
|
|