|
Post by Adolf Kaas on Apr 21, 2015 18:06:22 GMT 1
Oj, Adolf już dwa razy dość dobitnie pokazał, że Katja go obchodzi. Ale nie będzie jej o tym przypominał. Nie umiałby chyba nawet, takie rzeczy nie przechodzą mu raczej przez gardło, a zresztą... On sam wciąż nie wie, co o tym myśli. Z jakiegoś nieznanego sobie powodu nie chciał jednak wyjść teraz na gbura, więc zamiast odpowiadać, położył lekko dłoń na dłoni Katji.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 21, 2015 18:11:25 GMT 1
Czy przypadkiem Kat przyłapała go na myśleniu o niej? Nie że o niej o niej, ale o tej akcji ze składaniem jej w całość? Katja nie wiedziała, co ze sobą zrobić. Mówiłaś, że te czułe gesty mu przejdą! A tu proszę. NO NIE MÓW, ŻE NIE. Ja nie chodzę i nie miziam obcych ludzi po rękach. Uśmiechnęła się trochę bardziej i splotła palce z jego palcami, NO PO PROSTU ZROBIŁO SIĘ UROCZO. Wiecie co nie jest urocze? Fizyka kwantowa i czasowo-zależne degeneracyjne teorie perturbacji stanów kwantowych. Brrrr. Przez chwilę milczała, bo to chyba była jej kolej. - Za każdym razem, kiedy czuję się źle albo jestem zmęczona, mówię sobie, że jeśli się temu poddam, to ten chuj wygra. Mówiła o swoim ojcu. Katja jest jednym z tych ludzi, którzy starają się być szczęśliwi komuś na złość.
|
|
|
Post by Adolf Kaas on Apr 21, 2015 18:43:18 GMT 1
Nie wiem, czy to docelowo miało być takie czułe, ale wyszło, jak wyszło. Spojrzał na nią i uśmiechnął się smutno. Odezwał się dopiero po chwili: – Myślisz, że o to mu chodzi? Żebyś była nieszczęśliwa?
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 21, 2015 18:45:01 GMT 1
Mówiła mu, że wolał nie wiedzieć! - Raczej posłuszna. A jedno z drugim było w komplecie.
|
|
|
Post by Adolf Kaas on Apr 21, 2015 18:52:05 GMT 1
Pokiwał głową. Zrobiło się tak ciężko i autentycznie, że nie mamy na razie nic do powiedzenia. Ale pewnie nam przejdzie do następnego posta, spoko.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 21, 2015 18:54:41 GMT 1
Jej też pewnie szybko przejdzie. Ciężko i autentycznie to nie jest dla niej naturalny stan bycia. Ale temat się urwał. Znaczy: ona nie chciała już niczego dodawać.
|
|
|
Post by Adolf Kaas on Apr 22, 2015 19:16:26 GMT 1
Odżyłam, ale tak naprawdę wciąż nie wiem, co Adolf miałby powiedzieć. Ale to może dlatego – jestem zbyt radosna na ten ponury nastrój Adolfa. Więc nie będziemy mówić, tylko spróbujemy uśmiechnąć się pokrzepiająco.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 22, 2015 19:17:35 GMT 1
A ja dla ciebie zapauzowałam takie inspirujące wideo! - Mogę teraz ja? Zadać pytanie. Nie wiem, jak to się stało, ale gramy w Prawdę czy Wyzwanie.
|
|
|
Post by Adolf Kaas on Apr 22, 2015 19:20:22 GMT 1
Kiwnął głową. Ale ostrzegam, że nie na każde pytanie odpowie.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 22, 2015 19:21:36 GMT 1
Szkoda. Bo pytanie jest dobre. - Co tu robisz? Ale tak na poważnie. Bez wymóweczek.
|
|
|
Post by Adolf Kaas on Apr 22, 2015 19:34:00 GMT 1
Spojrzał Katji w oczy i uśmiechnął się gorzko. Bo pytanie naprawdę było dobre. – Nic. Wiedział, że to za mało, więc: – Kiedy Ester poprosiła mnie o pomoc, akurat rozpadał się mój związek i nie za bardzo miałem co ze sobą zrobić, chciałem jakoś odpocząć, więc przyjazd tu wydał mi się całkiem kuszącą opcją. Zaśmiał się pod nosem. – Myślałem, że posiedzę tu pół roku i wrócę do Oslo. Generalnie to, co powiedział, było prawdą.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 22, 2015 19:35:17 GMT 1
To miłe, że nie kłamał. - I nie chcesz wyjechać? Nie, że go wygania czy coś, po prostu nie rozumie. Z punktu widzenia Kat Adolf nie miał żadnego powodu, żeby tu siedzieć.
|
|
|
Post by Adolf Kaas on Apr 22, 2015 19:48:22 GMT 1
Wzruszył ramionami. – Przywykłem do Gjesvaer. Poza tym ma tu Antona i Nikę. No i Ester, ale myślę, że gdyby miał tu być dla kogoś, to jednak bardziej dla Antona i małego niż dla niej.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 22, 2015 19:49:47 GMT 1
Aż tak mu się odmieniło? - Nie tęsknisz za niczym więcej...? Próbowała się wczuć. Nie wychodziło jej.
|
|
|
Post by Adolf Kaas on Apr 22, 2015 19:55:06 GMT 1
Po prostu jego przywiązanie do Antona i Niki jest żywe, a miłość do Ester zamrożona. – Kiedy tęsknię, to wyjeżdżam. Uśmiechnął się lekko.
|
|