|
Post by Lena Gilbert on May 13, 2015 12:50:56 GMT 1
Ja sie nie znam, nigdy nie bylam w ciazy!
|
|
|
Post by Gilbert on May 13, 2015 12:54:32 GMT 1
Hahahah. Wróćmy do tego momentu, kiedy ona ma mu coś ważnego do powiedzenia, a on udaje, że nie rozumie, bo przecież nie chce rozumieć.
|
|
|
Post by Lena Gilbert on May 13, 2015 12:55:52 GMT 1
- Jestem w ciazy, Gilbercie - powiedzialam cicho.
|
|
|
Post by Gilbert on May 13, 2015 12:59:34 GMT 1
Och, to się dopiero nazywa zabić nastrój. - Nie żartuj, Lena. W jednej sekundzie myślałem mnóstwo myśli naraz i żadna nie była pozytywna, przecież to, co mówiła, jednoznacznie wskazywało, że oszukiwała mnie długo i jak najbardziej z premedytacją. Szczerze mówiąc, wolałem wierzyć, że to jakiś chory dowcip.
|
|
|
Post by Lena Gilbert on May 13, 2015 13:01:31 GMT 1
To calkiem zrozumiale, ze tak pomyslal. - Mowie powaznie. Nie bralam eliksirow. Teraz juz czekam na wybuch.
|
|
|
Post by Gilbert on May 13, 2015 13:03:25 GMT 1
Starałem się zachować spokój, choć wiele mnie to kosztowało. - Dlaczego nie brałaś eliksirów, Lena? Nie zgadzasz się ze mną, że ciąża w tym akurat momencie to bardzo zły pomysł? Mam wrażenie, że moja żona jest trochę jak dziecko, zwracałem się więc do niej cierpliwie i bardzo klarownie.
|
|
|
Post by Lena Gilbert on May 13, 2015 13:07:10 GMT 1
Mam wrazenie, ze bardzo chcialam miec to dziecko, ktore stracilam, ale nie wiem, czy on to rozumie. - Tesknilam za tym, ktorego nie ma - mruknelam.
|
|
|
Post by Gilbert on May 13, 2015 17:16:34 GMT 1
Cóż... Wcięło mnie. - Tęskniłaś?... Nic nie rozumiem, Lena.
|
|
|
Post by Lena Gilbert on May 13, 2015 17:28:43 GMT 1
Jeknelam. Oczywiscie, ze nie rozumial. - Nie ma co rozumiec. Wiedzialam, ze nie bedziesz skakal z radosci.
|
|
|
Post by Gilbert on May 13, 2015 17:42:40 GMT 1
Zupełnie nie wiedziałem, jak zaapelować do jej rozsądku. Byłem prawie pewien, że musi istnieć jakiś sposób. - Nie skaczę, bo boję się o twoje zdrowie, Lena, na litość, nie masz już dwudziestu lat, jak wyobrażasz sobie urodzenie tego dziecka? Nie chciałem mówić tak bezpośrednio. W zasadzie natychmiast pożałowałem, że zraniłem jej uczucia w tak lekkomyślny sposób.
|
|
|
Post by Lena Gilbert on May 13, 2015 17:46:00 GMT 1
Och. Zabolalo, naprawde. - Przepraszam, ze cie oklamalam. Nie chcialam zrobic ci na zlosc. I oczywiscie, ze o tym pomyslalam, to bedzie ciaza specjalnej troski.
|
|
|
Post by Gilbert on May 13, 2015 17:48:03 GMT 1
Na złość? Czy ona jest głupia? - Nie chodzi o robienie mi na złość, Lena, to nie jest element gry między nami, rozmawiamy o czyimś życiu! Co jeśli urodzi się kalekie, niesprawne, chore? Tego nie wzięłaś pod uwagę.
|
|
|
Post by Lena Gilbert on May 13, 2015 17:53:27 GMT 1
Czulam, ze policzki zaczynaja mnie piec. - Nie, nie wzielam. Ale bede je kochac tak samo. Sukcesywnie sie cofalam, podswiadomie odsuwalam sie od konfliktu, chociaz wiedzialam, ze nie mam dokad uciec.
|
|
|
Post by Gilbert on May 13, 2015 18:09:44 GMT 1
- Łatwo powiedzieć, o wiele trudniej zrobić. Nie każ mi sądzić, że zwariowałaś. Odsunąłem się nieznacznie i przyglądałem mojej żonie, dość mocno oszołomiony całą tą rozmową.
|
|
|
Post by Lena Gilbert on May 13, 2015 18:12:55 GMT 1
- Dlaczego myslisz, ze zwariowalam? Nie jestem jeszcze stara. Bo zasugerowal, ze jestem. Swietnie.
|
|