|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 26, 2015 22:20:53 GMT 1
Kat ma taką ładną bliznę! Nie bardzo miała okazję się pochwalić. - Taaak? Chyba chciała, żeby kontynuował opowiadanie. Patrzyła na niego, uwaga, z zaciekawieniem.
|
|
|
Post by Adolf Kaas on Apr 26, 2015 22:31:33 GMT 1
Ale Adolf już ją chyba widział, co? – Zdejmowaliśmy jakąś potężną klątwę z jakiejś szwedzkiej jaskini, i nagle wypadło ich na nas z dwadzieścia. Ze względu na tę klątwę, nie mogliśmy wyczarować tam ognia, było ciężko. Tak ciężko, że teraz opowiadał to jako anegdotkę. – Odgryzły Erikowi dwa palce – zaśmiał się.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 26, 2015 22:34:28 GMT 1
Wątpię. Ona nie jest jakaś bardzo duża, w dodatku w mało rzucającym się w oczy miejscu, więc biorąc pod uwagę przebieg tamtego wieczora, mógł chłopak nie zauważyć. - Ałć. Odgryzane palce brzmiały ciekawie! - A ciebie nawet nie zadrapały, co? Haha. Żarcik!
|
|
|
Post by Adolf Kaas on Apr 26, 2015 22:42:23 GMT 1
Wiem, że brzmiały ciekawie, dlatego tam były! – Blizna na łopatce. Chyba Katja musiała ją zauważyć i jakoś skomentować, skoro Adolf tak to ujął.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 26, 2015 22:45:15 GMT 1
Na pewno musiała. Ile Adolf ma tych blizn? - Tylko jedna na taki tłum? Ale się uśmiechnęła lekko eeee no, do samej siebie na wspomnienie tej blizny.
|
|
|
Post by Adolf Kaas on Apr 26, 2015 22:50:09 GMT 1
Dwie? – Resztę dało się zaleczyć. Adolf uśmiechnął się do siebie widząc jej wewnętrzny uśmiech.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 26, 2015 22:51:44 GMT 1
Łeee, to słabo, jak na taki zawód! - Brzmi obiecująco. W kwestii opowieści. - Szczegóły. Naprawdę była ciekawa! Aż jej się oczy błyszczały. Jeszcze jej takiej nie widział.
|
|
|
Post by Adolf Kaas on Apr 26, 2015 23:00:14 GMT 1
Że na łopatce dwie. Adolf spojrzał jej w te oczy, uśmiechnął się i kontynuował: – Rzuciły się na nas w dość dużym pomieszczeniu. Jak mówiłem, nie za bardzo mieliśmy się jak bronić, mogliśmy używać tylko zwykłego światła, a to jednak nie to samo, co ogień. Nieźle nas poharatały, Ekrik do dziś ma problemy z dłonią. Ale jakoś udało nam się znaleźć wąski korytarz i jakoś nim przecisnąć do następnego pomieszczenia. Polazły za nami, ale przez to wąskie przejście wychodziły pojedynczo, więc mieliśmy szansę każdego po koeli jakoś ogłuszyć, przetransmutować, no cokolwiek. W sumie w tym momencie było już dość łatwo.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 26, 2015 23:03:06 GMT 1
Myślę, że to wystarczająco ciekawe dla Katji. Mniej-więcej tego oczekuje od tego dnia w jego pracy, który od niego wygrała, wiesz, prawda? - Za każdą blizną stoi taka historia? Szkoda jednak, że plener, nie mogła sobie go rozebrać.
|
|
|
Post by Adolf Kaas on Apr 26, 2015 23:05:20 GMT 1
Wiem. Znam Lolę. (ach, pamiętasz, jak walczyli z tym demonem i musiałyśmy oszukiwać kostkę, żeby nie umarli?) (tęsknię!) Nie mogła? A jest tam ktoś poza nimi? – Tak. Blizny bez historii są nudne.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 26, 2015 23:07:19 GMT 1
(żadną moją bohaterką już nigdy nie będzie się grać tak świetnie jak Lo, ech) Przepraszam, ja ciągle myślę standardami Teddy. Bo brudno, nie? No i trochę zimno. - Zajebiście. Myślę, że przez jakieś kilka sekund rozbierała go wzrokiem. (w celach naukowych) Ale już jest grzeczna.
|
|
|
Post by Adolf Kaas on Apr 26, 2015 23:15:46 GMT 1
(Cleean też był najlepszy. i razem byli najlepsi, ech). Uśmiechnął się pod nosem na to rozbieranie. – Blizny bez historii się nie liczą, nie?
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 26, 2015 23:17:04 GMT 1
Podobało mu się? - Moja jej bez historii. Poprawka: jest z naprawdę koszmarną historią, której Adolf nie chce słyszeć, a o której Kat wolała zapomnieć.
|
|
|
Post by Adolf Kaas on Apr 26, 2015 23:18:08 GMT 1
A czemu miałby mu się nie podobać? – O? Uniósł brew.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on Apr 26, 2015 23:21:23 GMT 1
Katja była strategicznie ubrana, wiesz, sukienka i pończochy zamiast rajstop, więc bez najmniejszego problemu złapała go za rękę i położyła jego dłoń na swojej bliźnie. Była mała (może miała z dwa centymetry długości i była dość wąska) i dość wysoko po wewnętrznej stronie jej uda. - Nie jest zła, co? Ona już zdążyła ją polubić. Chociaż kiedyś uważała ją za koniec świata.
|
|