|
Post by Adolf Kaas on May 1, 2015 0:04:38 GMT 1
Zanim w nią wszedł, zasłonił jej usta dłonią. Na wszelki wypadek.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on May 1, 2015 0:06:22 GMT 1
To był bardzo dobry pomysł. Założę się, że Kat jest mega głośna. Cóż... Wracamy do blizn?
|
|
|
Post by Adolf Kaas on May 1, 2015 0:12:16 GMT 1
A może zostawimy blizny na następny raz?
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on May 1, 2015 0:13:28 GMT 1
Mówisz, że w ogóle nie chciał wracać do blizn? Hmmm.
|
|
|
Post by Adolf Kaas on May 1, 2015 17:53:12 GMT 1
No to tak: Mamy jakiś środek nocy, pukanie do drzwi Katji, za drzwiami cały zakrwawiony Adolf trzyma się jedną ręką za brzuch i ledwo dyszy.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on May 1, 2015 17:58:42 GMT 1
O cholera. Katja wygrzebała się z łóżka, gotowa opierniczyć człowieka, który ją budzi, ale... Ale zaniemówiła. Naprawdę zaniemówiła. Wpuściła go do środka. I nawet na niego nie krzyknie, jak jej coś upaćka krwią!
|
|
|
Post by Adolf Kaas on May 1, 2015 18:02:47 GMT 1
Adolf zatoczył się w stronę jej łóżka i opadł na nie dość bezwładnie, ale kiedy już siedział i nie musiał utrzymywać równowagi, udało mu się uśmiechnąć do Katji. – Ktoś zamawiał połamane żebra? Adolf zaiste miał połamane żebra, czego akurat nie było widać, podobnie zresztą jak lekko poparzonych pleców schowanych pod marynarką, na pewno za to było widać, że ma nieźle zadrapaną klatę, bo miał też trochę podartą koszulę.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on May 1, 2015 18:05:28 GMT 1
Ale co z brzuchem? Dziurawy iwogle? Kat przez jakąś sekundę wyglądała na naprawdę sparaliżowaną ze strachu, ale już jej lepiej. Nie spodziewała się dziewczyna, nooo. - Co cię tak załatwiło? Pomogła mu zdjąć marynarkę i koszulę. Podejrzewam, że zajmie jej to z dwa posty.
|
|
|
Post by Adolf Kaas on May 1, 2015 18:08:27 GMT 1
Brzuch ma tylko bardzo siny. Myślę, że Adolf oberwał od czegoś łapą z pazurami, a potem to coś (albo coś innego?) go jeszcze trochę od tyłu przypaliło. – Chciałbym, kurwa, wiedzieć. Powiedziałabym, że to była chimera, ale ze spotkania z chimerą to raczej by nie wyszedł w jednym kawałku. Syknął cicho, kiedy Katja zdejmowała mu marynarkę – trzeba ją było oderwać od rany, ała.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on May 1, 2015 18:12:17 GMT 1
Katja była brutalna. Myślę, że nie jest specjalnie miłym lekarzem, ech. - Ale nie masz żadnego pojęcia? Byłoby jej łatwiej, gdyby wiedziała choćby, czy to coś było zatrute.
|
|
|
Post by Adolf Kaas on May 1, 2015 18:18:41 GMT 1
Spoko, Adolf nie potrzebował miłego lekarza. – Sądząc po rozmiarze i otoczeniu... Może młoda chimera? Patrz, rozwiązałam problem chimery!
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on May 1, 2015 18:20:49 GMT 1
Ładnie rozwiązałaś! - Przejebane. ... Kat, ty miły człowieku. To ściągnęła z niego koszulę i obejrzała go sobie dokładnie z dwóch stron. Dziabnęła go w poparzenie, haha, zero współczucia.
|
|
|
Post by Adolf Kaas on May 1, 2015 18:31:16 GMT 1
Adolf wzruszył ramionami, co nie było najlepszym pomysłem, bo trochę go wszystko zabolało. – Tylko te plecy mnie martwią.
|
|
|
Post by Ekaterine Tavadze on May 1, 2015 18:32:35 GMT 1
Wciąż mu się przyglądała. - Jakoś damy radę. Adolf jeszcze nie żałuje, że oddał się w jej ręce..? Podniosła się i po chwili wróciła z jakimś paskudnie wyglądającym eliksirem. - Wypij do dna. Będzie bardzo niesmaczny.
|
|
|
Post by Adolf Kaas on May 1, 2015 18:38:05 GMT 1
Adolf w razie czego sam się potem jeszcze ponaprawia. Wziął od niej eliksir, wypił i nawet się sukinkot nie skrzywił. – Jak to wygląda? Sam nie może obejrzeć.
|
|