|
Post by Gilbert on Mar 30, 2015 23:13:20 GMT 1
- Ustalaj zatem. Wciąż lekko się uśmiechał, choć udawał, że bardzo zajmuje go wnętrze altanki. Pił szybko, chciwie, jak zwykle.
|
|
|
Post by Lena Gilbert on Mar 30, 2015 23:16:53 GMT 1
Ona pila powoli, przeciez nigdzie sie nie spieszyla, byla u siebie i naiwnie wierzyla, ze ma w tej chwili nad nim jakas przewage. Wolala nie mowic na glos, ze z jego twarza wszystko bylo w jak najlepszym porzadku. - Masz smutne oczy - szepnela bardziej do siebie, niz do niego, ale ze siedzial blisko, podejrzewam, ze uslyszal.
|
|
|
Post by Gilbert on Mar 30, 2015 23:23:18 GMT 1
Zatrzymał się z kieliszkiem w połowie drogi do warg, usta miał już lekko rozchylone, ale znów je zamknął. - Myślałem, że zwrócisz uwagę na włosy i brodę.
|
|
|
Post by Lena Gilbert on Mar 30, 2015 23:26:33 GMT 1
- Zawsze najpierw patrze w twoje oczy - odparla, zanim zdazyla ugryzc sie w jezyk. Coz, stare nawyki, stare odruchy, stare emocje i uczucia. Nic sie nie zmienilo, poza tym uporczywym poczuciem upokorzenia. Szybko oproznila prawie pol kieliszka.
|
|
|
Post by Gilbert on Mar 30, 2015 23:30:26 GMT 1
Buchnął śmiechem, przepraszam. - Czy ty mnie podrywasz?
|
|
|
Post by Lena Gilbert on Mar 30, 2015 23:33:10 GMT 1
Och, Gilbercie, strzal w kolano! Lena lekko sie zmieszala i zamaskowala to prychnieciem. - Ja? Ja nic nie robie. AHA. Musialabym jej nie znac.
|
|
|
Post by Gilbert on Mar 30, 2015 23:36:25 GMT 1
Założył włosy za ucho, teraz były dłuższe, mniej falowane i jakieś takie bez szału. - Opowiedz mi coś. Jestem tu dopiero drugi raz, nie mam żadnych doświadczeń z Norwegami. Dolał wina Lenie i sobie, i oparł się wygodnie, krzyżując nogi w kolanach.
|
|
|
Post by Lena Gilbert on Mar 30, 2015 23:41:56 GMT 1
Strasznie ja nurtowalo, po co mu bylo to wiedziec, skoro i tak przyjezdza tu raz na ruski rok, ale westchnela tylko i zaczela opowiadac mu, jak wyglada zycie tutaj. Pozwolisz, ze to sobie daruje. W calej tej opowiesci nie zauwazyla, kiedy zaczela opowiadac mu o swoim zyciu tutaj, to wydawalo sie tak naturalne, jakby nic sie nie stalo i wciaz mieszkali razem. Wspomagala sie jakimis ozywionymi gestami, wow. Ile ekspresji, a taka byla na poczatku przygaszona. Chyba sobie jednak o tym przypomniala, bo urwala sploszona i napila sie wina.
|
|
|
Post by Gilbert on Mar 30, 2015 23:43:25 GMT 1
Położył dłoń na jej karku i lekko masował. - Jesteś strasznie spięta. Ciężki dzień? Naprawdę jakby nigdy nie wyjeżdżała.
|
|
|
Post by Lena Gilbert on Mar 30, 2015 23:46:36 GMT 1
Drgnela, bo znow przekroczyl granice, ale nie miala zamiaru go za nia z powrotem wypychac. - Troche - odparla niepewnie. - To naprawde nic takiego.
|
|
|
Post by Gilbert on Mar 30, 2015 23:51:21 GMT 1
Ścisnął odrobinę mocniej. - Może chcesz się położyć wcześniej?
|
|
|
Post by Lena Gilbert on Mar 30, 2015 23:54:06 GMT 1
- Nie, naprawde. Zaraz mi przejdzie. Na dowod usmiechnela sie blado i upila kolejny lyk wina. - Chyba ze musisz juz isc?
|
|
|
Post by Gilbert on Mar 30, 2015 23:56:56 GMT 1
- Nie, nie muszę. Przesunął dłoń na jej bark, wciąż masując. - Denerwujesz się, że tu jestem?
|
|
|
Post by Lena Gilbert on Mar 31, 2015 0:00:34 GMT 1
- Po prostu mnie zaskoczyles. Nie bylam gotowa. Oparla lokcie o blat stolu i za chwile polozyla na nim glowe.
|
|
|
Post by Gilbert on Mar 31, 2015 0:04:19 GMT 1
Pogłaskał ją po plecach. - Na co chciałaś być gotowa? Na rozmowę ze swoim mężem? Chciałaś użyć jakiegoś asortymentu ubrań i gestów, żeby udowodnić mi, że nie mam tu czego szukać? Powinnaś umieć zrobić to bez przygotowania. Wyglądasz pięknie, to chciałaś usłyszeć?
|
|