|
Molo
Mar 27, 2015 21:02:53 GMT 1
Post by Ekaterine Tavadze on Mar 27, 2015 21:02:53 GMT 1
Sześć lat młodszej! Bez przesady! - Najwyżej postaram się, żeby wszystkie moje problemy zamienić w twoje sprawy urzędowe. Katja potrafi byc kreatywna!
|
|
|
Molo
Mar 27, 2015 21:04:09 GMT 1
Post by Zelda Amundsen on Mar 27, 2015 21:04:09 GMT 1
Z jakiegoś powodu dla Zeldy była to swoista przepaść. Myślę, że miał na to wpływ fakt, że miała romans z ojcem Katji. - Nie biorę od ciebie żadnych spraw. Zero taryfy ulgowej, Kat.
|
|
|
Molo
Mar 27, 2015 21:07:14 GMT 1
Post by Ekaterine Tavadze on Mar 27, 2015 21:07:14 GMT 1
Spojrzała na nią. - Wpadłam kiedyś na was w oranżerii. Coś mi się za to należy. Och, tak, taaaka trauma.
|
|
|
Molo
Mar 27, 2015 21:10:59 GMT 1
Post by Zelda Amundsen on Mar 27, 2015 21:10:59 GMT 1
- Niestety, nic. Jesteś dużą dziewczynką. Pies uciekł. Chciał do domu!
|
|
|
Molo
Mar 27, 2015 21:12:51 GMT 1
Post by Ekaterine Tavadze on Mar 27, 2015 21:12:51 GMT 1
Ten pies ma zero manier. Katja obejrzała się za Axlem. - Pies ci ucieka. Wolała jednak nie ciągnąć tematu spraw łóżkowych ojca.
|
|
|
Molo
Mar 27, 2015 21:15:58 GMT 1
Post by Zelda Amundsen on Mar 27, 2015 21:15:58 GMT 1
Zelda też wolała nie ciągnąć. A raczej - było jej to obojętne. Wyciągnęła jeszcze jedną fajeczkę i szybko odpaliła ją różdżką. Pies sam trafi do domu. - Kiedy zaczynasz?
|
|
|
Molo
Mar 27, 2015 21:18:39 GMT 1
Post by Ekaterine Tavadze on Mar 27, 2015 21:18:39 GMT 1
Katja chyba już nie będzie palić. - W poniedziałek. Mam jakieś szalone cztery godziny w tygodniu. Reszta to wizyty domowe. Haha.
|
|
|
Molo
Mar 27, 2015 21:20:10 GMT 1
Post by Zelda Amundsen on Mar 27, 2015 21:20:10 GMT 1
- Nie rozwiniesz skrzydeł. Zelda chyba nie pomyślała jeszcze o wizytach domowych.
|
|
|
Molo
Mar 27, 2015 21:22:37 GMT 1
Post by Ekaterine Tavadze on Mar 27, 2015 21:22:37 GMT 1
Pewnie wolałaby, żeby Katja jej nie leczyła. Nie, gdy alternatywą był dziki, nieokiełznany i szaleńczo przystojny Gruzin. - Rozwinęłabym, siedząc w gabinecie i licząc dziury w ścianach? Dla niej to naprawdę była straszna dziura.
|
|
|
Molo
Mar 27, 2015 21:29:12 GMT 1
Post by Zelda Amundsen on Mar 27, 2015 21:29:12 GMT 1
A była alternatywa? Może szkoda, że Zelda nie jest chorowita. - A nie macie tam jakichś pacjentów? - Zelda podniosła brwi i zaciągnęła się fajką. - To oni chyba stanowią treść życia uzdrowiciela? Ja się nie znam, mnie to nigdy nie pasjonowało.
|
|
|
Molo
Mar 27, 2015 21:32:08 GMT 1
Post by Ekaterine Tavadze on Mar 27, 2015 21:32:08 GMT 1
Czemu nie? Grigol nie jest wiernym mężem, obawiam się. - Przy grypie nie rozwija się skrzydeł. Katja uważała, że medycyna jest nudna. Owszem, zdarzają się genialne przypadki, ale większość nie jest warta jej czasu.
|
|
|
Molo
Mar 27, 2015 21:35:29 GMT 1
Post by Zelda Amundsen on Mar 27, 2015 21:35:29 GMT 1
- Dobra, to dupna robota - poddała się Zelda. - Pociechę stanowi to, że nie bardzo miałaś wybór. Uśmiechnęła się gorzko, wyrzucając papierosa. Dobrze, że nie spalimy tego całego szkła. Podniosła się z ławeczki.
|
|
|
Molo
Mar 27, 2015 21:37:23 GMT 1
Post by Ekaterine Tavadze on Mar 27, 2015 21:37:23 GMT 1
Podniosła głowę, żeby na nią spojrzeć. - Rozchoruj się, to pogramy sobie w pokera w godzinach pracy. Priorytety!
|
|
|
Molo
Mar 27, 2015 21:38:35 GMT 1
Post by Zelda Amundsen on Mar 27, 2015 21:38:35 GMT 1
- Nie mam czasu na takie przyjemności. Mrugnęła lekko. Uśmiechnęła się do Katji i powiedziała jeszcze: - Powodzenia. Zanim sobie poszła.
|
|
|
Molo
Apr 7, 2015 15:25:13 GMT 1
Post by Lena Gilbert on Apr 7, 2015 15:25:13 GMT 1
Ok, rozruszajmy ich, dzieci też, muszą przecież zażywać świeżego powietrza i takie tam. Ubrała więc dziewczynki ciepło, bo dzień był chłodny, sama owinęła się płaszczem i szalem. Jak tam Gilbert? Nadal przeszkadza mu zimno, prawda?
|
|